środa, 13 czerwca 2012

nawiewnik

A czytałeś o nawiewnikach? Nie! No to Ci zdradzę! Nawiewnik zaczyna działać gdy jest na okno napór powietrza, dynamiczny ( np. wiatr), albo zimne powietrze które jest cięższe od tego w twoim mieszkaniu, które wyprze z mieszkania to ciepłe powietrze - ale to masz jak grzejesz. Wtedy o ile jeszcze masz komin to podciśnienie 0.01 Pa jest dobre, ale za małe dla nawietrzaka. A jak Ci latem tylko Bozia grzeje, to potrzeba też cudu, aby taki nawiewnik zadziałał. Poczytaj sobie o tym w INDOR AIR QUALITY HANDBUK Szpenglera. No bo na dworze może być cieplej i wtedy z wymiany powietrza nici. A co do wiatru, to musisz aby Ci wiał na to okno i to na to co potrzeba. Jeśli masz okna po przeciwnych stronach budynku, a wiatr będzie wiał z jednej strony - co jest zwyczajowym działaniem wiatru, to jeden Ci zadziała , ale od 10 Pa naporu. Nie wiem w jakiej strefie wiatrowej mieszkasz. Ale jedno Ci powiem. Ja też mam nawietrzak w sypialni i 2 wyfrezowane otwory, a nie tak jak u Ciebie dla dekoracji. Stoczyłem o to okno boje z artystą nawet, szkolonym prawdopodobnie przez KGB, albo Alkajdę na terrorystę. Stosując się jednak do norm unijnych (PN-EN 15251:2007 Kryteria środowiska wewnętrznego, obejmujące warunki cieplne, jakość powietrza wewnętrznego, oświetlenie i hałas (oryg.).
) dopuszczających 400+800 1200 ppm CO2 . Jako nowy europejczyk wiedzący co to jest woda sodowa miałem najpierw pomiar S CO2 w sypialni, a potem z żoną wybór albo w łóżku już nie oddychać jak nie ma wiatru w to okno, albo poszukać urządzenia co zastąpi mi wiatr. Waldemarze zakres mojego miernika skończył się po minucie (1% =10 000ppm CO2) i jest to dowód dla czego doszło do zakwaszenia lewej piersi i powstania nowotworu. Mnie trawi huśtawka ciśnień i jak będę oddychał w łóżku patrząc ba moją żonę, to nie tylko dostanę udaru mózgu, ale najpierw kuksańca za chrapanie. Waldemarze ja nie rozumiem tego, dla czego CIOP jeszcze mnie nie uznał za producenta CO2 i nie chce wprowadzić mojego odkrycia Prawa Newtona do zapisów w karcie tego produktu? Nie dość, że wykryłem im LCLo= 0.01 mg CO2/m3 jako dawkę śmiertelną, a NDS było 9000 mg/m3! A to z zapisów PN-EN wynika, że były by to bardzo ostre wymagania dla Polski, bo nawet import powietrza nie wchodził by w grę, bo 0.01 mg/m3, to ok. 55 ppm CO2, jak PN-EN podaje optymistycznie, że jest już 400ppm! Waldemarze zapewne tylko ja uczyłem się w podstawówce o przyciąganiu ziemskim. Bo inni - ale uprawnieni zapewne już tak daleko zabrnęli w PN-83/ B-03430, że na skutek zwapnienia w mózgu już o tym prawie nic o oddychaniu i wentylacja grawitacji nic nie wiedzą. Stąd co roku jest kontrola wentylacji grawitacyjnej jako objaw wiary w wiedzę z guzika kominiarza. A unia wymaga już obliczeń przepływu z CO2. Jako emeryt mam kumpli, co to dla mnie policzą, ale jak dostanę grant! Ale ja już wiem, że z kominem wg PN-83/ B-03430, będą wielkie kłopoty. Ale jak jest PN, to napiszę do Wojewody o budowę takiego monumentu. Myślę o moim osiedlu. Wybór jest niewielko, albo z elementów ceramicznych fi 150 mm, wtedy monument musi mieć H>18 m, albo zwyczajowy 140x 140 mm, wtedy z obliczeń dla powietrza wg PN wypada H>26 m! Wystarczy dostać z UE pieniądze w ramach wprowadzenia Prawa Newtona do budownictwa na budowę wzorca komina wg PN-83/ B-03430 . Program badawczy obejmie wrzucanie kuli, aby określić w Polsce kierunek grawitacji zanim się zacznie liczyć przepływ mieszaniny dwufazowej powietrza i CO2! Po niedzieli montuję w sypialni rekuperator. Wyślę Ci ulotkę. Tylko ryzykuję, bo będzie to przed badaniami S CO2. A mnie nie chodzi o ich reklamę przed sprawdzeniem wiarygodności. Ale kieruję się solidarnością informuję, że niemowlaki też produkują CO2 i przez Newtona w głębokim wózeczku mają nawet 3.5 % CO2- 35 000 ppm, a mama ich nie reaguje na płacz dziecka, które tam nie chce spać! Może niemowlaki już znają przepisy PN- EN? Może one jak dorosną to wprowadzą PN-EN 13779:2008 Wentylacja budynków niemieszkalnych -- Wymagania dotyczące właściwości instalacji wentylacji i klimatyzacji i wtedy wyjdziemy z kryzysu. Waldemarze mnie chodzi o zrowie urzędników. Oni zapewne najpierw wymrą zanim zrozumieją, że woda sodowa w mózgu jest zagrożeniem dla zdrowia. Jony anhydrazy weglanowej HCO3 przyciągają jony Ca- i stąd są tam same wapniaki! Tylko będzie to cud zebyś Ty przeżył, a dziecko wyrosło na normalnego człowieka śpiąc w takim wózku, bo przy takich koncentracjach CO2 mózg się nawet nie rozwija!