wtorek, 1 października 2013

trudności

Z wymienionych trudności zdaje sobie sprawę ale już wstępnie obmyśliłem co i jak tak ze mysle ze da rade i dla tego szukam najlepszego (stosunek wydajności do trudności procesu i kosztów) sposobu.Co do czernienia to rzeczywiście użyłem wodorotlenku tylko ze temperatura kąpieli w tym przypadku nie musiała być tak wysoka.Co ciekawe zdążyłem zauważyć dzięki pomiarom ze jeśli ten sam kawałek po czernieniu tylko sie opłucze bez wycierania to na jego powierzchni będzie taka warstewka jak sadza i to zdaje sie tez jest tlenek tylko nie związany z podłożem a po wytarciu jest czarna,  gładka i odporna na ścieranie tylko ze w porównaniu z nie wycierana daje 10 stopni mniej. Wniosek z tego żeby suszyć i nie wycierać.
Jakoś tak powyżej 25 lat temu, w "Młodym Techniku" był opisywany sposób na wykonanie kolektora przy wykorzystaniu rurek od świetlówek, które działały jak odbłyśnik skupiający światło. Po umyciu rurki należało pokryć jej wewnętrzną część (do połowy średnicy) jakimś roztworem, który tworzył warstwę jak z tyłu lustra. Nie robiłem tego, ale artykuł zapamiętałem właśnie z powodu tego opisu - jeśli ktoś mieszka w dużym mieście, w którym jest duża biblioteka to może odnajdzie i zeskanuje ten numer? Czytając wypowiedzi został poruszony wątek z czernienia miedzi.
Z uwagi, że zajmuje się tym co jakiś czas (moja praca) proponuje do czernienia ( oksydowania) użyć potasu wielosiarczek K2Sx .
Powierzchnię oczyścić z tłuszczu acetonem.
Rozpuszcza się go w wodzie. Nadaje do stopów miedzi, brązu i mosiądzu,tworząc ciemną patynę.
Dzięki nałożeniu kilku warstw można uzyskać lepszy efekt czernienia.
Ciemną patynę można także uzyskać poprzez zwiększeni stężenia roztworu.
Próbka zawsze wychodzi, arkusz blachy 1mx2m to już inna bajka. Parę lat temu przećwiczyłem to na sobie. Wielosiarczek czasami nazywa się wątroba siarczanowa. Samo czernienie to tylko zwieńczenie procesu, podstawa to przygotowanie blachy, samo mycie nie wystarczy, trzeba porządnie odtłuścić i wytrawić, bo to jest sukcesem czernienia. Ze stężeniem to ostrożnie, bo zaczyna występować: ja to nazywałem "efektem brzegowym" najpierw szły krawędzie a potem środek a gdy już był środek poczerniony to zbyt gruba warstwa z krawędzi odpadała. Przy próbkach był to efekt ledwo widoczny przy dużej blasze tragedia. Domowym sposobem się nie da i nawet nie próbuj. Aluminium można barwić na wszystkie kolory ale najpierw trzeba je anodować a jest to proces gdzie trzeba użyć dużych prądów i stężonych gorących kwasów. Proces ten polega na zdjęciu naturalnego tlenku aluminium i z powrotem ale w sposób kontrolowany wytworzeniu też tlenku. Następnie barwi się aluminium jak zwykłą tkaninę w barwnikach organicznych lub nieorganicznych. Po czym zamyka się pory tlenku we wrzącej wodzie destylowanej. Proste?
Pomalowanie też nie wchodzi w rachubę, jest to jedyny metal gdzie właśnie ze względu na tlenek farba się nie trzyma, pod farbę trzeba chromianować.
Jedynie proszkowo ale jest to zbyt gruba warstwa.

wtorek, 21 maja 2013

serwisowanie układów

Dobre i proste rozwiązanie , jak znajde miejsce wewnątrz UPS to zamontuje tam wspomniany przez Ciebie przekaźnik. Myślałem że moze w tym UPSie jest możliwośc zmiany trybu pracy ale nigdzie nie znalazłem. Dobrze jakby dało się coś zrobić żeby po naładowaniu znowu się sam załączył bo może mnie nie być w domu i wyłączą prąd a po godzinie braku pracy pompki kolektor serwis osiąga 100 stopni w upalny dzień.  jednakże nie ma tam odpowiedzi na moje pytanie (Watt w ogóle nie podaje uzysków, Natomiast w prawdzie je podaje, ale nie podaje powierzchni kolektorów), a poza tym mnie interesują (zgodnie z tematem tego forum) uzyski energetyczne z samorodnych instalacji, a szczególnie z paneli grzejnikowych.
Dzięki  serwis TECHNO za obszerne info, z tych pomiarów można wyliczyć na przykład, że w 25 kwietnia o godz. 14, twój kolektor "grzał" z mocą 2kW, a 28 kwietnia z mocą 2,2kW. Po dyskusji jak podłączyć wymiennik płytowy do bojlera 500L pisałeś, że zadzwonisz do producenta i sie dowiesz jak to jest z ta rurką poboru ciepłej wody z górnej części zbiornika (na jakiej jest wysokości,jak jest wygięta).Czy udało się to wyjaśnić?
Po przemyśleniu takiego obiegu chillera widzę jeszcze inne rozwiązanie-odpowiedz czy słuszne.W dyskutowanym poprzednio obiegu-jeśli góra zbiornika będzie miała wyższą temp. niż temp.w wymienniku płytowym to cyrkulacja grawitacyjna nie będzie działała. Czyli nagrzejemy tylko górę zbiornika.W mojej bańce jest wspawana rura (chyba do grzałki el.) tak mniej więcej w połowie wysokości. I tu patent ! Jeśli podłączymy wyjście z wymiennika nie do wyjścia CWU na górze zbiornika ,ale właśnie do tej rury,to ciepła woda będzie krążyć od połowy zbiornika do dołu, a cała połowa górna będzie miała możliwość podnosić swą temp. No i najważniejsze -odpadnie zawór (o którym pisałeś, że musi być żeby CWU się nie mieszała z wodą z wymiennika) bo wypływ CWU będzie nie zmieniony, pozostanie tak jak jest.
I jeszcze jedno pytanie. Jeśli zastosuję drugi zbiornik 500L z jedną wężownicą i podłączę go pod solary i będę przepuszczał wodę z tego zbiornika (ciepłą)do drugiego (który już mam,też z jedną wężownicą podpiętą do pieca węglowego)to będzie to lepsze rozwiązanie niż dokładanie wymiennika do istniejącego zbiornika.Chodzi o poruszane problemy-obieg grawitacyjny (działa lub nie) zawory-elektrozawory,sterowanie itp.Ogólnie całość działa fajnie tylko mam problem z pracą pompki, bo z tego co czytam to przepływ cieczy solarnej (u mnie woda) powinien być stosunkowo mały chiller- około 2 litrów na minutę gdzieś przeczytałem. W tym momencie mam podłączoną pompkę CO w której minimalny przepływ to 30 litrów/minutę. Czytałem, że niektórzy z Was stosują zwykłe pompki akwariowe tylko, że mam takie pytanie. Posiadam sterownik taki kupiony na allegro gdzie reguluję sobie różnicę temperatur przy jakiej załącza się pompka. Czy taki sterownik można podpiąć do pompki akwariowej?
Maksymalnych dziennych uzysków również nie podajesz; obliczając je z miesięcznych - wychodzi od 6 do 8kWh/dzień, ale przez uśrednienie jest to wynik mocno zaniżony, myślę że w dobrym dniu będzie ponad 10kWh, co wg mnie jest bdb osiągnięciem. Przyrosty temperatur oraz uzysk dzienny podałem na dołączonym  naprawa chillerów obrazku. Do podanej tam energii 11,3KWh należałoby doliczyć straty ciepła wypromieniowane przez bojler okolo 700Wh i wyjdzie nam uzysk dzienny z kolektorów na poziomie 12KWh przy pełnym dniu słonecznym. Z ciepłomierza nie dowiem się jaki był uzysk z danego dnia ponieważ zlicza on energie z rozdzielczością 10MJ czyli 2,77KWh, rozrzut 5,52Kwh.
Co do mocy kolektorów podanych przez Ciebie należałoby dodać straty cieplne bojlera około 120W/h + 130W/h instalacja. Przyjmując w tym dniu moc 2400W o godz 13:30 1 m² absorbera pracuje z mocą 520W.

środa, 27 marca 2013

kolektor

Mam do zrobienia mogel kolektora słonecznego który będzie oświetlany dwoma lampami na podczerwień o łącznej mocy 750W. Powierzchnia kolektora będzie pokryta czarna farba. I teraz zaczyna sie problem bo w obliczeniach sie całkowicie pogubiłam ;) Kolektor sloneczny bedzie mial na celu ogrzanie wody znajdującą się w 2 lub 3 litrowym zbiorniku. Problem polega na tym ze model nie może być duży. Wymiary powinny mieścić się w granicach 60cmx 60cm. Cz takie wymairy starcza aby ogrzac wodę o 30-40 stopni w ciągu godziny. Od razu mówię, że parametry takei jak wymairy kolektora są ruchliwe, moc lamp czy wielkosc zbiornika są ruchliwe i mogę ulegać zmianie. Jeszcze zadnych elementow eni zamowilam.  Od jakiegoś czasu uparłem się, że skonstruuje dobry kolektor słoneczny zupełnie innego typu - tzw. zasobnikowy. Idea jest taka ażeby powiedzmy zbiornik z wodą był podgrzewany bezpośrednio przez słońce. Dwa lata temu zrobiłem dwa takie prototypy, które do dziś pracują u mnie, jestem zadowolony. Od tego czasu udoskonaliłem znacząco konstrukcję klimatyzacji, wykonałem inny prototyp, usiłowałem nim zainteresować kogoś na allegro - odzew miałem praktycznie zerowy. Producenci kolektorów praktycznie pukają się w czoło - nikt nie przyjmuje do wiadomości że kolektor może być inny niż dwa typy obowiązujące (płaski i próżniowy)
Główną wadą tego kolektora jest to, że nie da się go zrobić zbyt tanio. Natomiast zaletą jest to że cała instalacja jest mało wymagająca - nie ma potrzeby stosowania zbiornika z osobną wężownicą, sterownika elektronicznego, pompki i innych elementów typu naczynia wzbiorcze, rurki aluplex są idealne i tanie. Oczywiście takie elementy jak np zapowietrzanie się instalacji, możliwość zanieczyszczeń glikolem, dobór jakichkolwiek parametrów też są tu obce.
Kolektor instaluje się przed istniejącą instalacją CWU (np dla podgrzewacza przepływowego jest to jedyne i idealne rozwiązanie) - woda studzienna o temperaturze 9 - 11 C wpływa do niego, natomiast wypływa woda podgrzana wraz z poborem ciepłej wody.
Dam przykład wykonany kolektor o pojemności 60 litrów i powierzchni 1,06 m2 w kwietniu bywały dni że dawał ponad 4 kWh energii dziennie - woda podgrzewała się średnio do ponad 60 C. (góra 76 C dół 50 C). Natomiast w dniu np dzisiejszym 17.05. 2010 temperatura powietrza ok. 10 C opad deszczu ciągły promieniowanie 40 -80 W/m2 podgrzał wodę z 13,7C do 17,9 C. Wiem, że nie jest to wynik imponujący ale przypuszczam że może to być jedyny kolektor klimatyzacji w tym rejonie Polski, który w ogóle pracował (na podstawie obserwacji innych instalacji online).

Kolektor do tej pory wykonywałem jako wolno stojący - zmierzone straty ciepła oceniam na ok. 2,5 W/m2K kolektora. Gdyby kolektor zabudować w połaci dachu - np tak jakby pod oknem dachowym to zmniejszyłbym straty ciepła przez bok i spód kolektora i przez cztery stalowe podparcia natomiast instalacja hydrauliczna nie wychodziłaby poza obrys budynku. Straty ciepła wynosiłyby pewnie poniżej 1,3 W/m2K dla niskich temperatur i rosłyby dla wyższych.
Kolektor zabudowany w połać dachu powinien być też znacznie tańszy od wolno stojącego - nie trzeba robić obudowy - tył przód boki, podpory stalowe mniejsze nic nie narażone na korozję.

Np zimą kolektor 75 litrowy 1,2 m2 w największe mrozy traciłby dziennie (24 h) około 0, 5 kWh - maksymalnie 0,7 kWh - natomiast sama pojemność cieplna zawartej wody o temperaturze studziennej wynosi tu ponad 0,9 kWh - czyli gdyby pobrać wodę raz dziennie 75 litrów to mowy nie ma o zamarzaniu. Zwracam uwagę, że najbardziej mroźne dni są słoneczne (ponad 1kWh/m2) i oczywiście tak zamontowany kolektor byłby też ogrzewany przez ściany domu.
Drugim ograniczeniem dla tego kolektora jest to ażeby latem w słoneczy dzień temperatura wewnątrz takiego kolektora nie była wyższa niż np 70 C ? Należy dobrać kolektor tak aby jego pojemność wynosiła ponad 60 litrów na 1 m2. Uwzględnić też tu trzeba wszystkie elementy stalowe - zbiornik, płyty aluminiowe, które też będą akumulowały ciepło. Im większa pojemność zbiornika tym kolektor pracuje sprawniej i jest bezpieczniejszy - występuje tylko jedna wada cena zbiornika ss !!!! i waga.
Przy wyjazdach wakacyjnych można robić rolety lub np zdejmowaną tylna ściankę - malowany na czarno tył zbiornika będzie wypromieniowywał ciepło klimatyzacji.

Kolektor stanowi jedna rura ze stali 304 (nierdzewna). Rurę tę można kupić w odcinkach 3 lub 6 metrów - czyli można ją pociąć na odcinki 1,2m 1,5m lub 2m.
Wg mnie najodpowiedniejsza jest rura o średnicy 254 mm np odcinek 1,5m to około 75 litrów wody. Nie jest jeszcze zbyt droga (około 150 PLN za metr netto, dennice 50 PLN netto) a zapewnia odpowiednią pojemność.
Po kilku próbach zdecydowałem się na mocowanie tzw. skrzydeł aluminiowych do boku rury - odpowiednio zwiększając powierzchnię kolektora. Przytwierdzam blachę aluminiową 2 mm. Na wszystko dałem powłokę selektywną - Tinox. Z obliczeń wynika, że ażeby zachować taką sprawność jak w kolektorze płaskim - miedź 0,2 mm (czyli zbytnio nie nagrzewać blachy promieniowaniem słońca i zapewnić transmisję ciepła do zbiornika) bok blachy nie powinien być szerszy niż 13 cm. W kolektorze zasobnikowym gdzie straty ciepła są niższe niż w płaskim dużą rolę w przewodzeniu ciepła odgrywa...... powietrze otaczające zbiornik - stwierdziłem że jest to dość znaczący czynnik - koniec blachy rozgrzewa się do wyższej temperatury natomiast po obu stronach skrzydła następuje mieszanie się ciepłego powietrza z zimnym.

Przyznam się jeszcze do jednego wymyśliłem pewien patent - spodnią część skrzydła maluję na czarno zapewniając bardzo intensywne wypromieniowanie w podczerwieni energii słonecznej z rozgrzanych skrzydeł - spód zbiornika (malowany na czarno) i skrzydła otaczam folią aluminiową która zapewnia rodzaj pułapki promieniowania podczerwonego - nic nie ucieka, zbiornik z wodą wszystko odbiera. Spokojnie można stosować skrzydła 25 cm szerokości każde.
Nawet przy pełnym nasłonecznieniu szyba kolektora nie nagrzewa się zbytnio - zdumiewający efekt -szyba ledwo ciepła a z kolektora wypływa prawie wrzątek.
Można też oczywiście zastosować zwierciadło odbijające promieniowanie w kierunku zbiornika - w połączeniu z małymi skrzydełkami można dojść do efektywnej szerokości kolektora nawet 1000 mm (1 m) - zrezygnowałem z tego ze względu na cenę, komplikację i inne czynniki.

Na górę stosuję szybę solarną zespoloną - szkło hartowane. Nie wiem jaka jest wytrzymałość tej szyby na temperaturę. Gdy temperatura zbiornika z wodą wynosi około 70 C to w górnej części kolektora temperatura powietrza osiąga nawet do 90 C. Testowałem tę szybę nawet przy temperaturach ponad 120 C nie widziałem nic negatywnego.

Wiem, że dla wielu ludzi kolektor słoneczny bez sterownika, glikolu, pompki i różnorakich problemów to pewnie herezja. Proszę pomyśleć wiosną, latem promieniowanie rozproszone praktycznie nie spada poniżej 100 W/m2 (takie dni jak 17 maja to naprawdę wyjątki). Jeśliby temperatura otoczenia wynosiła 15 C i straty ciepła wynosiły nawet 2W/m2K (przy wyższych temperaturach dojdą straty np przez ścianę) to temperatura stagnacji wynosi tu 100W/m2 / 2 W/m2K + 15 C = 65 C. - Czyli jeśli słonko będzie sobie zachodzić za chmurki i pojawiać, albo tylko prześwitywać to kolektorek cały czas będzie się nagrzewał - całkował promieniowanie, chyba że wcześniej osiągnie 65 C (obliczeniowo nie powinien przekraczać około 75 C - 75 litrów, 1,2 m2). Oczywiście nie uwzględniłem tu sprawności optycznej - podwójna szyba solarna - jest niższa niż w płaskich, porównywalna do próżniowych. Ze względu na to że nie ma tu strat związanych z pompowaniem glikolu, progu zadziałania, zużycia energii etc to śmiem twierdzić że w początkowej fazie grzania - gdy będziemy grzać wodę o temperaturze np 10 C do np 40 C nie będzie miał sobie równych w działaniu czy chcemy czy nie cały czas działa. Sprawność kolektora będzie tum większa im częściej będzie pobierana woda w ciągu dnia.

Dołączam przykładowy rysunek mocowania kolektora w ścianie dachu. Zwracam uwagę że dla kolektora 75 litrów całkowity ciężar zbiornika z wodą nie przekracz 105 kG.
Np dla kąta dachu 45 większość ciężaru powinna przejąć ściana kolankowa - prawie każda ma nadproże betonowe zero problemu. W górnej części powinna działać siła prostopadle skierowana do krokwi o wielkości około 36 kG. Wg. mnie to żaden ciężar dla normalnie stosowanych krokwi. Najczęściej trochę wyżej występują dodatkowe elementy dachowe usztywniające krokwie.

I teraz najciekawsze jeśli ktoś uprze się i zrobi sam taką konstrukcję to prawdopodobnie zmieści się w cenie 1500 PLN za taki kolektor 75 litrów wraz z prostą instalacją.
Prawdopodobnie jedynym problemem będzie nabycie blachy wysoko selektywnej (musi taka być aby działało to tak jak opisałem) i szyby solarnej. Mogę służyć radą i pomocą.

Kalkulacja dla energii elektrycznej
cena < 1500 PLN (robota własna)
zysk roczny szacuję co najmniej 850 kWh * 0,55 PLN => 460 PLN

Zalety w stosunku do tradycyjnych instalacji:

-brak nakładów serwisowych np wymiana glikolu
-brak zużycia energii elektrycznej
-dostęp od środka dach nie przebity
-bezkonkurencyjny jeśli chodzi o odbiór promieniowania rozproszonego
-łatwo można zapewnić bezpieczeństwo wakacyjne

poniedziałek, 4 lutego 2013

strata ciepłą


Zaobserwowałem pewną bardzo prostą stratę ciepła, którą można zlikwidować inaczej niż dzięki rekuperacji.
W moim, całkiem dobrze ocieplonym domu zimne powietrze wpada do garażu (podpiwniczenie) przez nieszczelne drzwi po czym jest zasysane przez C.O. (garaż graniczy z kotłownią) oraz wędrując po schodach na parter przez co schody na piętro (znajdują się bezpośrednio nad schodami na parter) były w zimie tak chłodne, że gołą stopą ciężko było stanąć. Ociepliłem schody od spodu i teraz zimno pcha się- choć już nie tak efektywnie- przez drzwi.
Wiadomo- rozwiązaniem byłaby rekuperacja, ale czy jest możliwa i ile kosztuje montaż w wykończonym już domu.
Nie da się całkiem uszczelnić drzwi garażowych, bo piec musi mieć dostęp tlenu, a po drugie wentylacja musi hulać. Chyba, że:
Innym pomysłem mogłyby być wloty wentylacja w garażu i kotłowni ocieplone płaszczem wodnym podpiętym do C.O. Tzn. powietrze przepływa przez otwór, którego ścianki są ogrzewane płynem grzewczym (np. zimowy płyn do spryskiwaczy). Dzięki temu zimą przy temperaturze powietrza np. -20st. C wpada powietrze ogrzane powiedzmy do 10 st. (zakładając, że płyn grzewczy będzie miał powiedzmy 80st.- obliczenia zostawiam specjalistom).
Wtedy można by wywiercić otwór (bez ogrzewania) w kotłowni i odciąć przepływ powietrza garaż-kotłownia, a otwór ogrzewany w garażu pompował by powietrze zaysane przez wentylację.
Myślę, że na pewno nie wychłodzi się na tyle co garaż, ponieważ jak mówiłem piec generuje sporo ciepła. W garażu jest tylko jeden grzejnik płytowy ok. 1,5m dł., a jest to przecież pomieszczenie prawie 3x większe. Chyba zrobię doświadczenie. Kupię 2 termometry i umieszczę jeden w kotłowni i jeden w garażu (przy schodach). Jeden mam za oknem. Sprawdzę przy takiej samej temp. atmosfery jakie efekty wymierne dała ta zmiana. Pozdrawiam i czekajcie za jakiś czas na wyniki.

sobota, 5 stycznia 2013

centrala wentylacyjna

 Mam problem zcentralą wentylacyjną, wyskakuje mi błąd 115, czyli presostat wysokiego ciśnienia i pres WC wyłącza sprężarkę w pracy pompy ciepła. Co może być tego przyczyną, nie jestem mocny w centralach więc pytam. Sprawdziłem: wentylatory skraplacza pracują, pasek wentylatora nawiewu naciągnięty, co jeszcze mogę sprawdzić ? Z tego co widzę to Baltic jest typowym rooftopem. A więc cały układ chłodniczy jest w jednej obudowie. Jeśli nikt nie bawił się (choćby nie przeładował czynnikiem) to temperatury jakie ostatnio panują nie mogą powodować samoczynnego zadziałania presostatu wysokiego ciśnienia. Jeśli tak się dzieje to możliwości są trzy. 1 - problemy z przepływem czynnika (zakładam faktycznie czyste wymienniki) 2 - problemy z przepływem powietrza (może wentylatory pracują na mniejszych obrotach) 3 - uszkodzony presostat lub wejście w sterowniku. Ten punkt możesz stosunkowo łatwo potwierdzić/wyeliminować podłączając manometry. Niestety nie można tego zdiagnozować zdalnie ze 100% skutecznością. Skraplacz zewnętrzny jest przedmuchany powietrzem, ale wewnętrzny to faktycznie nie. Założyłem, że powinien być czysty. Na razie przedmuchałem jeszcze raz zewnętrzny skraplacz, naciągnąłem jeszcze pasek wentylatora nadmuchu i jest na razie spokój. Zobaczymy co dalej będzie. Faktycznie jest to roftoop w zamokniętej obudowie. Jeszcze pytanie jak się dostać do parownika wewnętrznego? Trzeba to wszystko porozkręcać? całą obudowę? są one poklejone silikonem i czy można ten parownik wymyć myjką ciśnieniową? czy się nie dostanie do środka obiektu woda.  Jak wyczyścisz to sprawdź ciśnienia i może presostat HP jest uszkodzony.

Bo tak na razie to strzelamy w ciemno.
Trzeba było przy okazji sprawdzić przegrzanie.jak zachowuje się zawór rozprężny, jakie prądy pobiera sprężarka może ktoś naładował za dużo czynnika. Wiele jest niewiadomych